Ergo kibole z izraela w Hollandii zostali zaatakowani przez muzułmanów. No cóż - zdarza się. Rząd Holandii potępił agresorów, przeprosił, poszkodowanym zapewniono opiekę, podstawiono samolot etc. Możemy tylko pochwalić postawę władz.
Warto by jeszcze agresorów wraz z rodzinami deportować albo chociaż obciąc im zasiłki o połowę - ale na to holendrzy już nie wpadli...
*
A teraz cofnijmy się mniej więcej o rok. Ta sama holandia miasto ALKMAAR. Pani burmistrz wprowadza kuriozalne i bezprawne zarządzenie że wszyscy Polacy mają zakaz przebywania na terenie miasta. Policja wyciąga ludzi z restauracji, a także ...prywatnych mieszkań i wynajmowanych kwater. Wywiezionych poza miasto zostaje też kilku pracowników sklepów (!).
Ochrona nie chce wpuścić na stadion ok. 1000 kibiców z Polski którzy mają wykupione bilety. Po meczu ochrona nie chce dopuścić dwu naszych piłkarzy do autokaru i prowokuje bójkę. Autokar jest atakowany przez miejscowych kiboli. Zjawia się policja która aresztuje naszych, wywleka ich z autokaru, przy okazji bije trenera i jeszcze jakiegoś działacza. Następnie policja urządza kolejne regularne polowanie na Polaków (niekoniecznie kibiców) , oraz wszystkich ...wyglądajacych na Polaków. A lokalni kibole ponownie demolują autobus i atakują polskie auta.
Na zakończenie burmistrz miasta wygłasza ociekające jadem i nienawiścią wystąpienie zasadniczo przeciw Polakom. Poziom wypowiedzi jest tak żenujący i napstliwy że zagrożeni czują się też Polacy pracujący w miejscowych zakładach. Ponieważ ludzie oburzeni sytuacją komentują ją w necie - władze grożą pozwami sądowymi "hejterom".
*
Nie, do dziś NIKT nie został ukarany.
*
Unia Europejska opiera się na podwójnych standardach. Jednym wolno więcej, innym mniej. a są i tacy ktorzy są pod szczególną ochorną i wolno im WSZYSTKO.
Ale różnica w postępowaniu nadal jednak szokuje...
jak strasznie trzeba nienawidzić dzieci by z takim uporem walczyć o prawo do ich mordowania?
jak bardzo trzeba kochać władzę i pieniądze by z takim uporem zabiegać o głosy marginesu społecznego?
Smutna wiadomość...
Odszedł przedwcześnie Przemo Rapatowski - "Moritz" - rekonstruktor i uczestnik DJW.
Człowiek wielu talentów, pełen niezwykłego poczucia humoru.
Wspaniale uświetnił naszą ostatnią imprezę - na której brawurowo wcielił się w rolę żydowskiego karczmarza...
Będzie nam Go brakowało.
*
Postaramy się odpowiednio uczcić Jego pamięć.
w 2005-tym roku PiS wygrał. Wybory były fałszowane na potęgę - dowody pośrednie - prezentował m.in. Najwyższy Czas.
Oparto się na statystykach - rozkład głosów w sąsiadujących gminach w wielu przytpadkach wykazywał szokujące anomalie.
W wielu mniejszych komisjach - obsadzanych przez nominantów partyjnych, ich przyjaciół i krewnych "dosypano" głosów.
PiS - odpuścił temat. Ile urwano im ile dosypano innym partiom - trudno oszacować. "Kaczyści" wygrali i to wysoko, w euforii po zwycięstwie - machnęli ręką.
Zemściło się to na nich potwornie - dwa lata później.
*
W 2015-tym wygrana "kaczystów" i powrót do władzy były możliwe tylko dzięki ruchowi społecznemu który wyborów drobiazgowo dopilnował.
I znów - zgłoszono nieprawidłowości - ale znów odpuścili.
Odpuszczono też po ostatnich wyborach. Ale tym razem to zrozumiałe - wygrali ludzie którym absolutnie nie zależało na grzebaniu w kartach.
Khm... Ile osób poszło siedzieć za niewydawnie kart referendalnych? Nikt? Było do przewidzenia...
*
Powiedzmy wprost - fałszerstwa na masową skalę są trudne - mówimy o nagięciu wyniku rzędu 1-2-3%
Władzy tą drogą się nie zdobędzie - ale poprawić wynik danego komitetu by zdobył dodtakowe mandaty poselskie,
czy sprawić by niszowa partia jednak przekroczyła próg wygborczy - to już jest możliwe.
*
Czy 1% to dużo czy mało? Z pozoru mało. Ale pamiętajmy że w ostatnich wyborach prezydenckich o zwycięstwie A.Dudy zadecydowało ok 53 tyś głosów.
i to powinno natychmiast obudzić "kaczystów" ze snu.
ale nie obudziło.
*
Przed nami wybory prezydenckie.
One będą fałszowane. Skład komisji - zwłaszcza po wsiach jest od lat prawie niezmienny.
Ludzie którzy wielokrotnie dopuszczali się oszustw i nie zostali nigdy ukarani (ani nawet zagrożeni karą) są gotowi działać.
Pytanie czy kandydat prawej strony zdobędzie znaczącą przewagę.
15-20% róznicy nie zasypią. Ale jeśli nastąpi czołowe zderzenie 50:50 szanse fałszerzy rosną.
*
Mam też nadzieję że Donald Trump nie spocznie na laurach i że zostanie z jego polecenia
przeporwadzone drobiazgowe śledztwo w sprtawach fałszownia poprzednich wyborów
prezydenckich oraz tzw. "szturmu na Kapitol".