*
W minionych czasach wiele negatywnych zjawisk wegetowało na marginesie dzięki zwykłemu ostracyzmowi społecznemu.
Pewne rzeczy powodowały wyklucznie ze środowiska, inne zachowania temperowane były uwagami otoczenia.
Osoby łamiące w przyjęte danym miejscu zasady musiały liczyć się z otwarcie wyrażaną dezaprobatą.
Folgowanie nałogom, brak kultury osobistej, czy nazbyt swobodny tryb życia, przekładały się na utratę opinii, utratę wiarygodności.
To zamykało szereg drzwi. Wreszcie każdy miał świadomość że pewnych zachowań będzie musiał się wstydzić.
Każdy kto przeszkadzał innym, psuł, niszczył, warcholił - dostawał kopa w d...
*
Człowiek przybywający z zewnątrz musiał się dostosować - przyjąć pewien gorset obowiązujących zachowań i środowiskowych tradycji.
Najpierw należało się zalegitymizować. Uzyskiwano to zaangażowaniem na rzecz danej grupy, udziałem we wspólnej pracy.
By zdobyć poważanie, autorytet etc. trzeba było długo i ofiarnie pracować na rzecz środowiska. To dopiero dawalo prawo zabierania głosu w dyskusjach.
Integralnym członkiem społeczności zostawało się po okresie próbnym - czasem trwającym całe lata.
*
Aktywiści wszelkakiej maści nie są w stanie zaakceptować tego modelu. Ludzie którzy nie umieją budować chętnie uwłaszczą się na tym co zbudowali inni.
Ci którzy niczego nie wypracowali, chcą dzielić nie swoje owoce pracy. Stąd walka z "dyskryminacją", walka z ostracyzmem, walka z wszelką krytyką.
Dziś widzimy budowę świata w którym rządzi innymi ten kto najgłośnie drze japę. W którym nie stawia się żadnych wymagań. W którym rozpychający się łokciami
nuworysze mają większe możliwości niż ludzie którzy poświęcili lata życia by coś wspólnie zbudować.
*
LGBT nie tworzy własnych placówek, poradni, form samopomocy (lub samoobrony). Warszawski hostel LGBT mający być miejscem chwilowego schronienia dla ludzi z
problemami (być może faktycznie potrzebny) - jest utrzymywany nie ze składek środowiska ale przez miasto. Aktywność sprowadza się do przejmowania instytucji które już działają - najlepiej z przyssaniem się do budżetów tychże. Czy to środowisko wnosi do społeczeństwa cokolwiek poza fochem, zadymą, wrzaskiem i żądaniami? Ok. mamy twórców utożsamiających się z niektórymi z liter tego skrótu. ale reszta?
*
Ps. Skoro "gej to nie pedofil" czego właściwie tęczowi aktywiści szukają w szkołach? (poza godziwym zarobkiem dla prelegantów).
https://opoka.org.pl/News/Polska/2024/pacjenci-mowili-na-nia-doktor-ola-w-elblagu-rozpoczal-sie
Sprawa szokująca i ohydna. Pisałem już o niej na blogu.
Kobieta - lekarka - pomagała ludziom. Bezdomnym, byłym więzniom, alkoholikom.
Przygarnęła chłopaka którego spotkała w Wigilię błąkającego się na dworcu. Pomagała wyjść z nałogów, zdobyć zawód, zdobyć pracę.
Wielkie dobro zderzyło się ze skrajną podłością.
Jak się "odwdzięczył"? Zgwałcił i zamordował jej przybraną córkę, potem zamordował też ją...
Gość teraz siedzi* - wywiad przeprowadzony z nim przed paru laty pokazał człowieka potwornie cynicznego, wypranego z jakichkolwoiek ludzkich uczuć.
*
Kara śmierci?
Nie mówię by nią szafować - ale czasem po prostu jest niezbędna.
_______________________________________________________________
* swoją drogą to pokazuje jaką bzdurą są wszelkie opowieści o bandziorskim honorze - kobieta pomogła
wielu ludziom z półświatka. Jej morderca powinien mieć pod celą równo przegwizadane...
Jak inaczej wyglądałoby życie moje i mojej rodziny gdyby nie wojna?
Wierzę że byłoby znacznie lepsze, bogatsze i pełniejsze.
*
Nie chcę dużo:
Chcę tylko taki dom jaki mój Dziadek miał w sierpniu 1939.
Tylko tyle. Aż tyle...
https://wydarzenia.interia.pl/malopolskie/news-sprawa-skory-na-wokandzie-sad-apelacyjny-wydal-wyrok,nId,7847152#iwa_source=newsfeed_html
Główny podejrzany o mordertwo studentki został uniewinniony.
Sprawa była potwornie drastyczna - śmierć poprzedziły wymyślne tortury, zwłoki obdarto ze skóry i rozkawałkowano.
Ewidentnie była to robota kompletnego zwyrodnialca.
*
Możliwości są dwie:
a) Facet fatycznie został niesłusznie oskarżony i jest niewinny. No cóż - bywa i tak.
b) Facet jest winny, ale nie zdołano mu tego udowodnić.
Niestety w obu przypadkach dla społeczeństwa oznacza to jedno: ŚMIERTLENE ZAGROŻENIE.
Inych tropów brak...