Z kuźni
Odsłon: 538
-Jakub! – ucieszył się chłopak.
-Hans? – zdziwł się Wędrowycz.
-Tyle razy prosiłem mów mi Janek! Przynajmniej jak macocha nie słyszy. A po wojnie i w papierach sobie zmienię! Tylko nie na Janek a od razu na Janusz. Będzie poważniej brzmiało!
-Janusz Gurkennase...
-Kto by chciał po tej parszywej wojnie nosić niemieckie? Zostawię sens z uwagi na ojca i dziadka, ale brzmienie zmienię na polskie. Janusz Nochal!
-Może lepiej Janusz Nosacz? Będzie poważniej brzmiało... Powiedz lepiej co ty tutaj porabiasz?