Na tym etapie wszystko działa.
Obowiązkowa rejestracja kur od listopada. Przydomowy chów też trzeba zgłosić? (msn.com)
Za hitlera a potem za stalina obowiązkowej rejestracji i dostawom kontyngentowym podlegały konie (wermachtowi notorycznie brakowało ciężarówek...) Krowy i świnie. Poźniej obowiązek rozszerzono jeszcze o owce - noce zimą na froncie wschodnim okazały się ciężkie...
*
Szwabów nie interesowały kury, króliki i kozy. Nawet zachęcali do ich hodowli.
Dzięki temu masa ludzi przeżyła wojnę i okupację, a potem bardzo biedne lata stalinowskie (oraz stan wojenny)..
*
UE doprowadziła do zagłady polskiej wsi. Nikt już nie hoduje świń, krowy - jeszcze kilka lat temu nieliczni pasjonaci trzymali krasule...
Teraz biorą się za kury (co z gęsiami i kaczkami?).
*
Na razie eko-debilizmy łajdaków z brukseli są raczej śmieszne i uciążliwe niż groźne.
Jajka w marketach są. I kurczaki na tackach. I wołowina, a nawet mleko.
Zakaz aut spalinowych? będziemy klęli i co chwila ładowali elektryki
Zakaz pieców na węgiel? Trzepnie nas po kieszeni ale ogrzejemy prundem...
NA TYM ETAPIE WSZYSTKO DZIAŁA.
*
Na tym etapie...
A jeśli jutro wojna?
*
A jeśli nastąpi znów okupacja nastwiona na wyniszczenie biologiczne Polaków?
Prądu do ogrzewania nie nazbieramy w lesie ani nie przyniesiemy w wiadrze.
Mleko, jajka i kurczaki zamiast do naszego marketu pojadą do Moskwy (albo Berlina).
Kur na wsiach już nie będzie...
Ani krów i świń.
Mam dwie lampy naftowe. Nie mam prymusa.
Od dawna nie widziałem w sklepach nafty...