antykatolicyzm - młodszy brat antysemityzmu...
Co mi przypomina kampania antykatolicka i szerzej antychrześcijańska, w wykonaniu różnych nitrasów i dehnelów krajowych i unijnych?
Ano widzę w niej jako żywo odbicie kampanii antysemickich.
I tej hitlerowskiej i tej z czasów PRL-u i tej którą próbowali u zarania III RP rozkręcać ludzie tacy jak tejkowski i leszek bubel.
*
Ta sama tępa i zimna nienawiść ze strony chamów, prymitywów i ćwoków.
Te same metody wedle nazistowsko-ubeckiej szkoły propagandy.:
Konfabulacje. Przekłamania. Wyolbrzymianie faktów. Opluskwianie. Pomówienia.
Byle tylko regularnie rzucać błotem przy każdej okazji, albo i bez okazji.
Aż coś się przylepi...
*
Prawda? Fakty? Logika? A co to ma do rzeczy? - tu toczy się twarda walka ideologiczna.
Liczy się totalna dehumanizacja "wrrroga". Tworzenie gruntu pod działania pozaprawne.
Tworzenie atmosfery przedpogromowej. I radosne oczekiwanie na "czyn".
*
Bardzo niebezpieczna "zabawa".
*
My wiemy do czego doprowadził XVI wieczny antysemityzm w luterańskiej skandynawii.
Wiemy jak się to skończyło w III Rzeszy.
Wiemy o "czarnej sotni" i o pogromach Żydów w rosji carskiej.
Wiemy jak doszo do rzezi katolików w Smalandii i w Wandei.
Wiemy jak propaganda przygotowywała krwawe igrzyska w Rosji sowieckiej ile narodowści, klas i grup społecznych padło ofiarą.
Ci w wieku 50+ pamiętają jeszcze jak szczuła ludzi siermiężna propaganda w czasach jaruzela.
*
A nie, nie wszyscy wiemy. Nie wszyscy rozumiemy.
są tacy którzy nie rozumieją, ale bawią się zapałkami na beczce nafty .