Chwila zadumy

W II RP bycie urzędnikiem państwowym rodziło poważne zobowiązania. Płaca była dobra ale wymagano kompetencji, odpowiedzialności,uczciwości. Urzednik przekazywał polecenia wladzy ale w pierwszej kolejności służył pomocą ludziom. 

Urzędników państwowych wszystkich szczebli było ok 60 tyś. To wystarczało. Przepisy, podatki, admnistracja - były w miarę proste. Wiele kwestii ludzie regulowali sobie sami... Bez papierków i urzędów wtryniających się w każdy drobiazg. Porównajmy opowieści naszych dziadków z dziesiejszą rzeczywistością.

Porównajmy przedwojenną służbę publiczną z rozbestwioną pazerną niekompetentną mafią żerującą na nas obecnie.

Wójta, sołtysa, czy choćby prostego refernta - szanowano. Dziś bycie urzędnikiem to zazwyczaj skrajny obciach. 

 

https://atria.edu/rtp-live/ https://www.dilia.eu/rtp-slot-pragmatic/